piątek, 17 kwietnia 2009

Tydzień po ...




I prawie kolejny tydzień za mną, prawie bo jeszcze jutro 6h w pracy, ale 6 to nie 9.
Ten tydzień nie należał do najlepszych mimo , że przeleciał w mgnieniu oka ale jak miał nie przelecieć jak się zaczynało od wtorku.
W pracy jak to w pracy zapieprz a motywacji jako takiej nie było bo zajączek kicał ale jakoś chyba nikt go nie widział i nie zdążył złapać.
Już nie wspominając , że szef zagroził obniżeniem premii chociaż nie wiem czy jest za bardzo z czego ale jak się uprze to znajdzie.



Co do mojego blogowanie to z jednej strony jestem  tu zawsze ale na zrobienie wpisu jakoś brakuje weny i siły.




   Za oknem już prawie zielono, nie jeden z Was już pewnie planuje wakacje bo chyba już najwyższy czas chyba że się jedzie na żywioł.
Niedługo majowy weekend, chociaż w tym roku to będzie taki prawie normalny weekend przynajmniej dla tych co nie pracują w soboty.
Ja najchętniej bym gdzieś wyjechał na ten weekend, najlepiej do Zakopanego.Niestety dla naszej maludy to raczej za daleka podróż.Może w tamtą stronę nie było by źle bo by się jechało w nocy ale gorzej już z powrotem.
Tak więc pozostaje czekać aż podrośnie i cieszyć się okolicą ;-)



Wam udanego weekendu    




1 komentarz: