Nie był najlepszy ale też nie najgorszy. W niedzielę wybraliśmy się z żoną i koleżanką do Poznania na zakupy.W sumie to one na zakupy a ja mówię NARA i do kina na Terminatora.Ocalenie
Nawet się nie zawiodłem, a niedługo to sam bym w kinie siedział.Dopiero na 5 min przed seansem dołączyło 5 osób.
Nowy tydzień. Nowe zmagania. Nowe problemy
Wczoraj poniedziałek i to taki o którym najczęściej mówi się: Jak ja nie lubię poniedziałków.
Niby przed południem nie zapowiadało ciężkiego dnia ale jak tylko zajechałem do pracy...dolina na maxa. Praca nie szła jak by się chciało a do tego szef się trochę czepiał.
Za oknem nadal pogoda do d... to i jak ma człowiek czuć się dobrze i ma mu robota iść jak trza.
Początek wakacji i lata nie napawa optymizmem i tylko nadzieja , że się poprawi a tym bardziej do 18 lipca.
Póki co miłego dnia i BYLE DO PIĄTKU.
u mnie na pomorzu ciśnienie takie że ledwo człowiek się na nogach trzyma...
OdpowiedzUsuńteż czekam na lepszą pogodę - i ruszam w dalszą trasę :)
Miłego dnia :)